niedziela, 10 marca 2024

Moja zimowa pielęgnacja twarzy.

 


Cześć!
Moja pielęgnacja cery na przestrzeni ostatnich miesięcy, a nawet lat, uległa zmianie. Myślę, że mogę użyć nawet słowa glow up. 

Jeszcze kilka lat temu zmagałam się z problemem trądziku. Przeszłam dwukrotnie terapię tetralysalem, według zaleceń dermatologa. Po terapii cera ładnie się uspokoiła. Udało mi się pozbyć typowych wyprysków a także podskórnych "bulw". Najczęściej pojawiały mi się na żuchwie, rosły kilka/kilkanaście dni i do tego cały czas bolał. Często sam potem znikał w ciągu kilku dni, ale dyskomfort był. Po tej terapii moja cera była ładna, ale postanowiłam dalej o nią dbać. Sporadycznie pojawiały się wypryski. 

Od tamtego momentu staram się powoli doszkalać w kwestii składników aktywnych oraz ich stosowania. Moja baza pielęgnacyjna to nawilżenie, SPF a także retinol. Pojawia się również jakiś kwas. Co dokładnie stosuję i kiedy?

Zaczniemy od mojej bazy, którą stosuję każdego dnia. Przede wszystkim jest to SPF aloe z Holika Holika. Ma świetną formułę, dobry spf bo aż 50+. Lubię go stosować, ponieważ nie mam przy nim odczucia stosowania typowego topornego spfa. HOA Natural to bardzo przyjemna esencja do twarzy posiadająca 98% składników naturalnych. Stosuję ją "towarzysząco" przy innych produktach gdy chcę delikatnie spryskać czymś twarz. Polecał ją nawet Harry na kursie! Krem na noc i krem pod oczy z ceramidami to moja perełka. Stosuje kremy do twarzy od 16 roku życia i te są najlepsze. Cera jest po nich bardzo miła w dotyku. Ceramidy fajnie "budują" kondycję naszej twarzy. Z tyłu schował się również regenerujący balsam do twarzy i ciała z tej samej serii z Bielendy Proffesional. Skóra jest po nim na prawdę miękka i przyjemna. To stosuję rzadziej, czasem nawet jako zamiennik kremu do twarzy gdy nie mam nic innego pod ręką. Brakuje tutaj żelu do mycia twarzy. Aktualnie kończę piankę i żel do mycia. Pianki nie polecam ponieważ moja cera ma z nią spory problem, a żel jest na absolutnym wykończeniu. Będę poszukiwać czegoś nowego.

Składniki aktywne.
Jak wcześniej wspominałam jest to witamina C oraz retinol. Stosuję także kwas AHA + BHA. Sporadycznie także oba sera z Nacomi: retinol+bachukiol oraz salicylowe. Od czasu do czasu używam również azjatyckich płatków pod oczy.

Jak wygląda pielęgnacja w ciągu tygodnia?
Esencje do twarzy oraz zestaw z ceramidami stosuję każdego dnia. Natomiast resztę produktów w inne poszczególne dni tygodnia.


A jak wygląda to realnie? Oczywiście czasem się tego nie trzymam, przesuwam albo omijam jakiś składnik. Słucham mojej cery. Od rana stosuje tylko krem SPF, ewentualnie z kremem z ceramidami a dopiero wieczorem stosuje składniki aktywne. Jeśli chodzi o retinol należy budować jego tolerancję i wprowadzać coraz częściej. Ja niestety miałam ciężko zapanować nad systematycznym jego stosowaniem przez weekendowe wyjazdy. Tak więc uznałam, że wolę go z założenia stosować tylko 1 raz w tygodniu. Nie licząc tego serum z Nacomi. Oba produkty są o różnych stężeniach i w odległości 3 dni, tak więc nawet gdyby coś to odstęp jest zachowany poprawnie ;)

Zima wygląda u mnie tak. Na wiosnę odejmę na pewno retinol i uproszczę moją pielęgnację. Jest to czas aby skupić się na SPFach ;) Chcecie w tym roku test kremów SPF?

Angelika

niedziela, 3 marca 2024

Album ze wspomnieniami!

 

Cześć!
Dziś chciałbym poruszyć temat, który dotyczy nie tylko fotografii, ale także magii przechowywania wspomnień. Mówię o albumach ze zdjęciami – tych magicznych księgach, które skrywają w sobie historię naszego życia.
Nie, to nie będzie reklama żadnej strony z fotoksiążkami ;) Czy was też przytłaczają te "pewne" strony? Bardzo chamska reklama. Obserwuje świetną parę podróżników, którzy też w pewnym momencie zareklamowali albumy i plakaty. Opisali jaka strona jest świetna i cudowna. A całość sfinalizowała sytuacja zamawiania plakatów ze zdjęciami ze strony. I nie powiem, oburzyłam się z lekka. Reklama, reklamą. Ale dlaczego podróżnicy, którzy mają świetne zdjęcia z wypraw, które mają szczególne wspomnienia... Wolę wydrukować zdjęcia kopiuj wklej ze strony?? Ech. Stracili wtedy dla mnie swoją wiarygodność.
To taka mała dygresja, ponieważ chciałam dzisiaj wam opowiedzieć o albumach ale o nie byle jakich :D O typowych, rodzinnych albumach ze zdjęciami! W dobie cyfrowej, gdzie większość zdjęć trafia na dyski twarda czy chmurę, albumy ze zdjęciami stają się prawdziwymi skarbami. To w nich tkwi siła oddzielnego każdego kadrów, które układają się w opowieść o naszym życiu. To fizyczne zdjęcia, które możemy dotknąć, przechylać, obracać między palcami, przypominać nam o chwilach, które chcielibyśmy zatrzymać na zawsze. W dobie zdjęć cyfrowych, gdzie przewijamy setki obrazów dziennie, album stanowi kontrast. To coś realnego, co możemy trzymać w rękach. Dlatego chciałam was zachęcić do tworzenia albumów! No albo chociaż do przejrzenia tych w waszych domach rodzinnych ;) To świetna zabawa. Myślę, że raz na rok warto sobie powspominać.

Albumy ze zdjęciami to nie tylko zbiory kadrów, lecz prawdziwe skarby, które pomagają nam zatrzymać chwile i cieszyć się nimi przez lata. Dajcie się ponieść magii tworzenia własnych ksiąg wspomnień i odkrywajcie na nowo piękno fizycznych fotografii. Bo to, co zapisane w albumie, trwa wiecznie. 

Do zobaczenia na kolejnym wpisie! 
Angelika

niedziela, 25 lutego 2024

Proteinowe muffinki serowe!

 

Cześć!
Z przepisami dzielę się tutaj rzadko ponieważ wrzucam tylko to do czego wracam najczęściej. Takie moje skarby ;) Mam jeszcze super przepis na obiad po azjatycku. Tak więc trzymajcie kciuki :D A dzisiaj mam dla was przepis na serowe (proteinowe) muffinki! Przez ten ser nie są to typowe muffinki. W dodatku są one bez cuktru. Ja zastosowała słodzik ponieważ total sugar free nie potrafię jeszcze jeść ;)
Co istotne muffinki mają takie makro w przeliczeniu na 1 szt. Przepis jest na 6 dorodnych sztuk.

201 Kcal | 13,5 g Białka | 3,6 g Tłuszczu | 28,1 g Węglowodanów

Składniki:
-250 g twarogu chudego klinek
-150 g mąki
-łyżeczka proszku do pieczenia
-3 jajka
-2 banany
-łyżka oleju
-50 g słodzika
-kilka kropel aromatu waniliowego
-125 g borówek

Przepis:
Wszystkie składniki blendujemy ze sobą. Wylewamy w papilotki, dokładamy borówki na wierzch lub też i do środka. Pieczemy w 180 stopniach przez 25-30 (do momentu aż się zarumienią). Smacznego!

Angelika

niedziela, 18 lutego 2024

Pałac Królewski w Brukseli!

Cześć!

Równo rok temu byliśmy w Belgii. I równo rok temu byliśmy na naszej pierwszej wycieczce po mieście i widzieliśmy właśnie Pałac Królewski. Nie mogę w to uwierzyć. Bo mam odczucia jakby to było wczoraj. A z drugiej strony, tyle się wydarzyło od tamtego momentu... Ech ;) Miło popatrzeć. Chętnie bym tam powróciła. Może kiedyś. A teraz opowiem wam trochę o tym właśnie budynku, który stoi za moimi plecami na tych zdjęciach. Zapraszam!

niedziela, 11 lutego 2024

Kupony walentynkowe!


Cześć!
Walentynki to wyjątkowy czas, gdy możemy okazać naszej drugiej połówce, jak bardzo ją kochamy i doceniamy. Zamiast tradycyjnych prezentów, dlaczego nie stworzyć czegoś osobistego i wyjątkowego? Właśnie dlatego proponuję dziś własnoręcznie robione karty podarunkowe na Walentynki - kuponiki, które pełne są obietnic, miłości i relaksu! Kto by takich nie chciał ;)

A pomocą przychodzi nam oczywiście Canva. Na pewno można coś takiego kupić, jednak wydruk 2 stron a4 i wycięcie ich, to nie jest duże wyzwanie. Zrobiłam mały przegląd ciekawych szablonów, które możecie z łatwością wykorzystać. Dodałam kilka propozycji jeśli chodzi o treść kuponów.





Który kupon podoba wam się najbardziej?

Macie jeszcze jakieś pomysły co można napisać na takich kuponach? Piszcie ;)
Angelika

niedziela, 4 lutego 2024

Orvieto!

Witam serdeczenie!
Zapraszam Was dzisiaj na ostatni post z serii z Włoch. Przenosimy się dzisiaj do Orvieto! Zaparzcie sobie kawę czy herbatę i zapraszam na fotorelacje!

Całość zaczęła się oczywiście od malowniczego spaceru. W między czasie pogoda niestety się popsuła i widać to nawet na zdjęciach. Zrobiło się szaro.